Władze gminy zapowiedziały, że wspólnie z Łódzką Koleją Aglomeracyjną planują uruchomić rower publiczny, który będzie można wypożyczać na godziny. Tymczasem nikt nie pomyślał o rowerzystach, którzy już teraz korzystają ze swoich własnych jednośladów. Na terenie naszej gminy brakuje stojaków na rowery. Szczególnie widoczne jest to przy dworcach kolejowych. Rowery osób, które dojeżdżają na nich do stacji PKP, a potem przesiadają się na pociąg, są przypinane do płotów czy barierek w przejściu podziemnym. Użytkownicy jednośladów, którzy pozostawiają je pod dworcami na wiele godzin, narzekają także na to, że nikt nie pomyślał o zadaszeniu, które uchroniłoby rowery przed negatywnym wpływem czynników atmosferycznych. Może wystarczy więc zapewnić tylko drobną infrastrukturę, a wtedy więcej osób wyciągnie rowery ze swoich garaży i będzie to tańsze niż rower publiczny?
iw
