Sześć osób z naszej gminy wyjechało do punktu rejestracyjnego w Dołhobyczowie zlokalizowanego 4,4 km od przejścia granicznego z Ukrainą, aby przez ponad 14 godzin nieść pomoc znajdującym się tam uchodźcom. Akcję zorganizował Pan Marcin Cieślak, który jest druhem w Ochotniczej Straży Pożarnej w Długiem.
Wolontariusze po 400-kilometrowej, nocnej podróży dotarli na miejsce o 5 rano we wtorek 8 marca. W Dołhobyczowie rozdawali potrzebującym dary z niezbędnymi produktami, a także częstowali zrobioną przez siebie ciepłą zupą. Oprócz wsparcia fizycznego obywatele Ukrainy mogli także liczyć na wsparcie psychiczne, możliwość rozmowy czy po prostu bycia wysłuchanym i zrozumianym.
Jak informuje OSP Długie na miejscu wolontariusze musieli zmierzyć się z trudnymi emocjami, które towarzyszyły uchodźcom, z ich strachem, bezradnością czy też płaczem dzieci. Widzieli mnóstwo osób (głównie matek z dziećmi), które z jedną walizką w ręku musiały w pośpiechu opuścić swoich bliskich, swoje domy, pracę oraz zwyczajną codzienność i udać się w nieznane.
Z wolontariuszami do Koluszek przybyła mama w ciąży z dwójką starszych dzieci, która wraz z pozostałymi uchodźcami znalazła się w Dołhobyczowie.
/AR/ fot. OSP Długie
