Na całym świecie parki miejskie są swoistą wizytówką urbanistyczną, noszą imiona bohaterów narodowych, znaczących postaci i wydarzeń historycznych. Ale nie w Koluszkach!
Radni PiS zgłosili pomysł, aby koluszkowski park zyskał zaszczytne imię 100-lecia Odzyskania Niepodległości. Bo to i miejsce odpowiednie, i rocznica niezwykła. Niestety zadziałała zwykła procedura charakterystyczna dla naszej Rady Miejskiej – co zaproponują radni ,,opozycji”, należy delikatnie (lub nie) w białych rękawiczkach zwyczajnie odrzucić. Przecież rację ma większość – a większość stanowi tu „jedynie słuszna siła” nazywająca siebie ,,Razem dla gminy” (a co dla ludzi …?).
Jakie to argumenty wytoczyły siły jedynie słusznej władzy przeciwko uhonorowaniu zielonego centrum Koluszek imieniem 100-lecia Odzyskania Niepodległości? Radny Adrian Kut (prezes Stowarzyszenia ,,Historia Koluszek’’!) przytoczył szereg faktów z przeszłości miasta (świetnie odrobił pracę domową), z których wynika, że park ma mniej niż 100 lat, powstał po II wojnie światowej i z niepodległością nie ma nic wspólnego. Poza tym w parku (cytuję w oryginale, za co z góry przepraszam) ,,wszędzie srają ptaki”, więc nie wypada…
Podobne zdanie wyraziła radna Maria Markowska-Kurc – koluszkowianka najdłużej spośród grona radnych mieszkająca w naszym mieście. Park jej zdaniem nie powinien nosić proponowanego, zaszczytnego imienia, gdyż… powstał w czasach władzy socjalistycznej. Bardziej, zdaniem pani radnej, pasowałaby nazwa ,,Park Kolejarzy”. Z pewnością kolejarze mieli duży udział w utworzeniu parku, ale robili to dla dobra społecznego i to nie oni obchodzą swoje 100-lecie, tylko nasza Ojczyzna, która przez 123 lata cierpiała zniewolenie, znosiła ciemiężenie i znieważanie przez zaborców. Wątpię, żeby kolejarze chcieli konkurować z taką rocznicą.
Pani przewodnicząca Rady Miejskiej Anna Szostak gorliwie poparła przedmówców, opowiadając, jakim to paskudnym miejscem jest park miejski w Koluszkach (?!). Brudno, śmierdząco, nie da się przejść, żeby nie wdepnąć w g… Więc znowu – nie wypada. Nie było w tych słowach dumy z zielonego serca miasta.
Po co więc były setki tysięcy złotych na rewitalizację parku, po co wytyczanie alejek, po których podobno mało kto chodzi (ja tam chodzę często i widuję sporo odważnych spacerowiczów…)? Po co wybudowano tam plac zabaw dla dzieci i amfiteatr, skoro to tak paskudne miejsce?! Przecież narażamy bawiących się tu milusińskich czy też zacnych gości Dni Koluszek lub dożynek, że zostaną – cytuję – ,,obsrani” przez ptaki!
Mydlenie oczu, drodzy państwo! Wstyd mi, że poddaliście się narzuconej z góry presji zbijania za wszelką cenę inicjatywy radnych ,,niepoprawnych”. Tu w grę wchodziła sprawa Ojczyzny, honoru i dumy narodowej, pamięci tych, którzy oddali życie za wolną Polskę. I to nie jest Polska wasza czy nasza, tylko wspólna – o czym zdaje się nie pamiętaliście.
Taka okazja rocznicowa nie zdarza się często. My ją straciliśmy. Wy ją zatraciliście, głosując przeciw – Anno Szostak, Krystyno Kolasińska, Mario Markowska-Kurc, Janie Kołaczkowski, Piotrze Stefańczyku, Adrianie Kucie, Wiesławie Scieszko, Mirosławie Supero, Ryszardzie Hejchmanie. Dlaczego nawet tak dostojny jubileusz państwowy nie pozwolił na pojednanie radnych?
I pomyśleć, jakże pięknie brzmiałoby, gdyby na rozpoczęcie uroczystości miejskich, gospodarz gminy witał mieszkańców i gości w Parku Miejskim im. 100-lecia Odzyskania Niepodległości. Mielibyśmy park – pomnik, przez który dziennie, pomimo przestróg pani Szostak, przechodzą setki ludzi.
Na otarcie łez, żeby nie wyjść na nieczułych patriotycznie, „jedynie słuszni radni” zaproponowali, aby imię 100-lecia Odzyskania Niepodległości nosiło rondo na rubieżach przy zachodnim końcu ul. Brzezińskiej (widząc postęp prac na tej ulicy, myślę jednak, że lepsze będzie imię 101. rocznicy) lub park, który ma powstać w miejscu po dawnej cegielni. Po pierwsze, nie jestem pewien, czy kierowcy, którzy przecież muszą zachować szczególną ostrożność na rondzie, zdołają przeczytać, jakie nosi ono imię, a po drugie, czy nowy park powstanie w roku 100-lecia Odzyskania Niepodległości?
Poza tym jak zrobić, żeby paskudne koluszkowskie ptaszyska skutecznie przekonać, aby nie budowały gniazd i nie ,,srały” (cytat) w tym atrakcyjnym, przepięknym, nowym, zielonym przedmieściu Koluszek, kiedy już ono powstanie? Paradoks polega na tym, że nowy park, który jeszcze nie istnieje, bardziej zasługuje, waszym zdaniem, państwo radni z „Razem dla gminy”, na to zaszczytne imię niż leżący w centrum i znany wszystkim stary park miejski!
Paweł Lewiak
foto archiwalne